Jeden mecz- dwie różne połowy

Jeden mecz- dwie różne połowy

W 14 kolejce IV ligi, grupa południowa MKS Tur 1921 Turek wyjechał do Ostrzeszowa, aby zmierzyć się z miejscową Victorią. Tur po 13 meczach zajmował 8 miejsce w tabeli z 18 punktami, a Victoria 11 miejsce z 15 punktami. Nasz zespół po serii 5 zwycięstw odnotował dwie porażki, również zespół z Ostrzeszowa przegrał dwa ostatnie mecze. Oba zespoły chciały przełamać złą passę i zwycięsko wyjść z tej konfrontacji.

Jednak od początku spotkania to Tur 1921 przeważał na całym boisku. Nasi rywale bardzo bojaźliwie weszli w mecz, a nasz zespół grał bardzo szybką piłkę, graliśmy wysokim pressingiem, dużo grając piłką.

W 9 minucie spotkania Daniel Błaszczyk odebrał piłkę w środku pola, popędził z nią lewą stroną boiska, na 20 metrze oszukał dwóch rywali i przekładając piłkę na prawa nogę oddał silny strzał w kierunku bramki. Golkiper gospodarzy z wielkim trudem sparował piłkę na rzut rożny. Tur konsekwentnie dążył do zdobycia bramki, co udało się osiągnąć w 12 minucie. W środku boiska piłkę otrzymał Bartek Kowalski, który zagrał piękną prostopadłą piłkę w kierunku Michała Ignaczaka, jednak obrońca przeciął lot piłki, ale popełnił błąd i pozwolił odebrać sobie futbolówkę. Ignaczak ograł jeszcze dwóch obrońców Victorii i silnym strzałem lewą noga pokonał bramkarza gospodarzy. To druga bramka Michała w tej rundzie, a Tur prowadzi 0-1.

Nas zespół nie zamierzał osiąść na laurach i konsekwentnie prowadził grę, stwarzając sobie kolejne groźne sytuacje. Kolejna bramka była tylko kwestią czasu. Zespół gospodarzy próbował stwarzać sobie akcje bramkowe, jednak wszystkie ataki były rozbijane w dużej odległości od naszej bramki przez świetnie spisującą się linie obrony.

W 19 minucie spotkania obrońca gospodarzy zagrywa piłkę ręką w odległości około 30 metrów od bramki. Rzut wolny wykonuje Bartek Kowalski. Zagrywa silna piłkę w pole karne, którą głową przedłuża Bartek Grabowski obok bezradnego bramkarza. Prowadzimy 0-2 i z gry wynika, ze to nie koniec bramek dla naszej drużyny. W 21 minucie Bartek Kowalski z dużym poświęceniem odbiera piłkę w środku pola, zagrywa do Bartka Grabowskiego i wychodzimy 4 zawodnikami na 3 zawodników gości. Grabowski zagrywa na lewą stronę do Kowalskiego, który szybko podłączył się do akcji. Bartek Kowalski chcę ograć obrońcę i wrzucić piłkę w środek pola karnego, jednak został uprzedzony i goście wybili piłkę na kolejny już rzut rożny. Uderzona piłka z rożnego jest jednak za długa. Ogromne problemy w tym meczu zawodnikom sprawiały warunki atmosferyczne, a szczególnie silny wiatr, który czasami robił z piłką bardzo dziwne rzeczy. Ale warunki były takie same dla obu zespołów, mimo, ze pierwsza połowę graliśmy z wiatrem.

Tur przez cały czas pierwszej połowy przeważał na boisku. W 31 minucie Bartek Kowalski kolejny raz odbiera piłkę w środku pola, która trafia go Piotra Bieńka, a ten pięknym podaniem obsługuję wbiegającego lewą strona Grabowskiego. Bartek na pełnej szybkości mija obrońcę Victorii i wychodzi sam na sam z bramkarzem. Uderzając z dużego kąta po długim słupku, piłka o milimetry mija bramkę gospodarzy.

Nasz zespół do końca pierwszej połowy zagrażał bramce gości, którzy kilkakrotnie próbowali zagrozić nam strzałami zza pola karnego, jednak żaden ze strzałów nie trafił w światło bramki. W 40 minucie spotkania gospodarze stworzyli pierwszą groźna akcję. Prostopadłe podanie do napastnika pozwoliło mu wyjść sam na sam z Brzostowskim, jednak napastnik gości minimalnie strzela obok bramki i wynik nie uległ zmianie do przerwy.

Patrząc na przebieg całej pierwszej połowy oczekiwaliśmy, że nasz zespół „dobije” gospodarzy i strzeli kolejne bramki, jednak mieliśmy okazję przekonać jak piłka nożna jest nieprzewidywalna.

W drugą część meczu dużo lepiej weszli gospodarze. Grając z wiatrem, stwarzali mnóstwo korzystnych dla siebie sytuacji, zmuszając nas do ciągłego bronienia naszej bramki. MKS Tur 1921 starał się grać kontrą, jednak oddaliśmy przeciwnikowi środek pola i to oni prowadzili tam grę. Bardzo dobrą drugą połowę rozegrał prawy obrońca Victorii, który raz za razem wprowadzał piłkę tamtą stroną. W 50 minucie po kolejnej akcji prawa strona, nasi obrońcy wybili piłkę głową przed pole karne, do piłki dobiegł zawodnik Victorii, którym strzałem lewą nogą umieścił piłkę przy samym słupku naszej bramki. Darek Brzostowski zasłonięty przez zawodników nie miał szans na obronę i mamy wynik 1-2.

W 52 minucie Bartek Grabowski kolejny raz otrzymał podanie od Bartka Kowalskiego i wyszliśmy z szybką kontrą. Środkiem pola wbiegał Beniamin Trzepacz,  Bartek chciał jeszcze ograć obrońcę, jednak stracił piłkę. Kolejna akcja i zza pola karnego strzelał Trzepacz, jednak strzał był za słaby i niecelny. Rywale cały czas atakowali naszą bramkę, stwarzając ogromne zagrożenie po rzutach rożnych i wolnych. W 60 minucie po kolejnym rzucie rożnym napastnik z Ostrzeszowa uprzedza naszych obrońców i oddaje strzał przy samym słupku bramki Brzostowskiego. Na szczęście Darek w ostatniej chwili wybił piłkę. W 66 minucie po kolejnej akcji Tura, Michał Ignaczak oddał strzał zza pola karnego, jednak obrońcy zablokowali to uderzenie. Gospodarze całą drugą połowę atakowali naszą bramkę, stwarzając duże zagrożenie. Po kolejnej akcji prawą stroną, nasi obrońcy blokując piłkę wybijają ją na rzut rożny. Po wykonaniu rożnego do piłki dochodzi zawodnik Victorii, który wyprzedzając naszego zawodnika pokonał Darka Brzostowskiego. Z wyniku 0-2 mieliśmy wynik 2-2 i około 15 minut do końca spotkania. Widząc swoją szansę, zawodnicy Victorii jeszcze mocniej ruszyli na nasz zespół, chcąc zdobyć zwycięska bramkę.

W 84 minucie nasz zespół przeprowadził składną akcję lewą stroną, piłka wrzucona w pole karne trafia do Trzepacza, jednak ten źle trafia w piłkę, która wychodzi poza pole gry.

Pod koniec spotkania mógł się spełnić najczarniejszy scenariusz. Lewą strona boiska prostopadłe podanie otrzymuje zawodnik gospodarzy, który wychodzi sam na sam z Brzostowskim. Skrzydłowy uderza obok naszego bramkarza, piłka trafia w słupek i wpada pod nogi napastnika gości, który silnym strzałem z kilkunastu metrów chciał umieścić piłkę pod poprzeczką, jednak dobrze ustawiony Kuba Młynarski wybija piłkę głową. Mecz zakończył się wynikiem 2-2, który z perspektywy całego meczu, był wynikiem sprawiedliwym. Pierwsza połowa należała do Tura, jednak w drugiej zdecydowanie przeważali gospodarze. Pozostaje jednak ogromny niedosyt. Przed spotkaniem wynik remisowy na trudnym terenie bralibyśmy w ciemno, jednak po tym co pokazali nasi zawodnicy w pierwszej połowie powinniśmy przeważyć szalę zwycięstwa na nasza stronę. Należy się cieszyć z 1 punktu, czekając na kolejne spotkanie na naszym boisku z SKP Słupca. W tym roku prawdopodobnie zostaną jeszcze rozegrane 2 spotkania rundy wiosennej, na własnym boisku będziemy podejmować Koronę Piaski oraz będziemy grać na wyjeździe z Polonia Kępno.

Skład Tura 1921: Brzostowski, Błaszczyk(58 min. Fret), Kowalski(80 min. Tovstopiat), Czajka, Ignaczak( 89 min. Przybylak), Lament, Trzepacz(84 min. Maliński), Bieniek, Grabowski, Pietraszek, Młynarski

Żółte kartki 15 min. Bieniek, 21 min. Trzepacz

Zapraszamy na kolejne spotkanie, które odbędzie się 4 listopada 2017 roku o godz. 14.00 na stadionie w Turku z SKP Słupca.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości