Relacje ze spotkań Juniora Młodszego

W środę Juniorzy mł. rozegrali czwartą kolejkę ligową, w tym meczu mierzyli się z drużyną Kasztelani Brudzew. Spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie, ponieważ w przerwie wakacyjnej rozegraliśmy mecz kontrolny, w którym Tur musiał uznać wyższość Kasztelani.
Początek spotkania należał do Tura i już w 4 minucie po dośrodkowaniu Bończaka Patryk Bruś zdobył pierwszego gola. Od tego momentu Brudzew robił wszystko, żeby doprowadzić do wyrównania, ale dobrze grająca defensywa nie pozwoliła stworzyć przeciwnikom dogodnej sytuacji. Natomiast MKS dobrze wyprowadzał kontry po, których powinna paść przynajmniej jedna bramka, ale brakowało skuteczności.
Na początku drugiej połowy doskonałą asystą popisał się Patryk Gruca, który świetnie dograł piłkę i Bruś znalazł się sam na sam z bramkarzem i nie dał mu żadnych szans. 2-0. Na boisku w 60 min pojawił się Marcel Gorzkiewicz, który już w pierwszej akcji pokonał golkipera gości, a asystę zanotował P.Bruś. 3-0. kolejną bramkę strzelił Jakub Lempach, który mocnym strzałem za pola karnego posłał piłkę w samo okienko bramki. 4-0. Chwilę później gościom udało się rozmontować nasza obronę i z najbliższej odległości pokonali naszego bramkarza.4-1.Nasz zespół jednak nie odpuścił i zdołał zdobyć jeszcze dwie bramki. Jedną z nich strzelił Bruś( asysta Matusiak) i Gruca( asysta Paruszewski).
Bardzo się cieszę że chłopcy się szybko pozbierali po ostatniej porażce w Grzegorzewie, która była bardzo dotkliwa. W tym meczu zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie gdzie większość akcji rywali była przerywana już w środku pola bardzo umiejętnie wyprowadzane kontry pozwoliły nam zdobyć gole.
Podsumował D. Brzostowski
Grzegorzew - Tur 6-0
W niedzielę 19.09.2015 Junior mł grał na wyjeździe w Grzegorzewie, rywal na swoim koncie posiadał komplet punktów i zajmował pierwsze miejsce w tabeli.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo obiecująco, ponieważ Tur bez żadnych problemów operował piłką w środku pola i zagrażał bramce gospodarzy.
Wszystko się posypało gdy straciliśmy pierwszego gola z rzutu wolnego zaspaliśmy przy dobitce. Od tamtego momentu nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, rywal bez skrupułów wykorzystywał nasze błędy. W konsekwencji w tym meczu straciliśmy aż 6 bramek.
Podsumował D. Brzostowski
Komentarze